Wkurwy oznaczone tagiem: ‘sklep’
Święta.
20 grudnia, 2017, Autor: kotDrugi wpis tego samego dnia i w dodatku po kilkunastu minutach.
Od 20 dni trwa Grudzień.
Społeczeństwo jest pełne radości bo idą Święta.
Właśnie, święta. Od początku miesiąca bieganie po sklepach, żeby zakupić prezenty dla ludzi, których znamy. W sklepach, galeriach, restauracjach i na rynkach w miastach od połowy listopada napierdala już Merry Christmas i pojawiają się choinki.
Ludzie dostają totalnego pierdolca na pkt świąt. Tak jak kiedyś mnie cieszyły i czułem ich klimat, tak teraz tylko dobitnie wkurwiają.
Rodzina przynosi z piwnicy ozdoby, wiesza je na choinkę, wpierdala je wszędzie gdzie się da, OK, chcą niech mają, ale mnie to jakoś nie jara.
Kilka dni przed świętami, wszyscy zapierdalają po domu chcąc przygotować w pizdu żarcia i czego tam jeszcze, nie mają czasu na nic innego, lepiej nie podchodzić bo opierdolą że przeszkadzasz, jeśli sam nic nie robisz.
W sklepach społeczeństwo napierdala się wzajemnie o karpia, bo nikt nie wpadł na pomysł, żeby kupić go sobie wcześniej lub samemu złowić i w ostatnie dni robią rozpierdol, żeby tylko go mieć.
Przez cały rok ludzie mogą jeździć po sobie jak tylko im sie żywnie podoba, skakać sobie do gardeł, a przy Wigilijnym stole nagle wielka miłość i przebaczenie, pojednanie, tulenie się i dzielenie opłatkiem a po tych kilku dniach wracają do toczenia ze sobą wojny. Najbardziej w świętach wkurwia mnie ta sztuczność. Życzycie mi wesołych świąt? Wesołe święta znaczą dla mnie odpierdolenie się ode mnie wszystkich pseudoznajomych, którzy nie odzywają się przez rok lub kilka lat a nagle przypomina im się, że gdzieś na świecie jest taki Kot, któremu można powiedzieć Wesołych świąt.
Wolę być sobie takim Ebenezerem niż dostawać pierdolca, za każdym razem, gdy nadchodzi 24 grudnia. No kurwa. Zamknąć wszystkie sklepy tydzień przed świętami, wprowadzić zakaz na wpierdalanie wszędzie kolęd i produktów świątecznych do co najmniej 6 grudnia i zajebać i wyprzedać wszystkie karpie tak, aby ludzie nie walczyli o nie jak małpy o przysłowiowego banana.
Tyle z mojej strony.
Tagi: Dom, Ludzie, sklep, święta, ŻycieChuj z jasnego nieba
10 stycznia, 2013, Autor: Baron_VietinghofTak jak być może wielu z Was, znajduję się pod depresyjnym wpływem chujowej pogody, kałowo-sraczkowatych wiadomości polityczno-gospodarczych z Naszego Ukochanego Kraju, nieciekawie rysującej się najbliższej przyszłości. Ogólnie marazm, syf, kiła i mogiła. Lekko ożywczo więc podziałała na mnie ostatnia akcja, w której jestem jednym z bohaterów. Zarumieniły się policzki, przyśpieszył puls. Jak na randce.
Rzecz się dzieje na popularnym krajowym internetowym serwisie aukcyjnym. Puściłem coś na licytację. Ponad trzy tygodnie temu wygrał gościu; adres zamieszkania w Niemczech. Pytam uprzejmie, czy wysyłka do Rzeszy czy na terenie Polski. On pyta mnie, ile do Rzeszy. Robię piękną, solidną paczkę, ważę ją, sprawdzam w cenniku internetowym, którego linka notabene i jemu wysyłam, i kulturalnie informuję, że do Reichu to będzie 5 razy drożej. On – a czy nie da taniej? No, kurwa, jak??? Jak taniej??? Kurwa, gołąb pocztowy zaniesie ci 4-kilową pakę za miskę grochu? Trzeba było pytać w czasie trwania licytacji, a nie po jej skończeniu, jakie mogą być koszty wysyłki za granicę, jak już srakę miałeś o każdego centa! A nie, kurwa, przelicytowałeś wszystkich siedmiu chętnych i zadajesz mi po chuj głupie pytania, jakby to coś miało zmienić, typu „a czy paczka będzie wysłana z Gdańska?” NIEEE, KURWA, WYŚLĘ JĄ Z DUUUPY!!!!! Albo z Chujowa!!! Kurwa, wysyłałem mu instrukcje, jak zrobić przelew z zagranicy, przypomnienia, w końcu się wkurwiłem i poprosiłem serwis internetowy o zwrot prowizji z tytułu niezrealizowanej sprzedaży. A ta wsza jebana bezczelnie kłamie do serwisu, że mi wysłał pieniądze! Komu, kiedy, gdzie? Serwis mi mówi, ze ni chuja, zwrotu prowizji nie będzie. Orzesz ty kurwa! No to ja do Nich – poproście pacjenta, niech Wam prześle skany dowodu wpłaty, cwaniak z miodem w uszach. Oczywiście nega dostał, ale i co z tego? Jeszcze raz będę musiał wystawiać aukcję, znowu miną kolejne tygodnie… Przecież nie robię tego dla zabawy! I pojawiają się takie cymbały, przez których ja później wypisuję wkurwy na Megawkurwie…
Że też ich matka po porodzie nie zjadła!!!
Tagi: Ludzie, sklep, ŻyciePijacy w sklepie
4 marca, 2011, Autor: RefugeeWitam!
Niech Was to chuj strzeli, ale wybaczcie, mam urlop :) Nie chodzę do pracy, nie muszę widywać tych moherów, którzy non stop soją przy magazynie.
Chciałam mieć wolne do 2.03, ale ni chuja, usłyszałam: „muszę wysłać cię na dłużej” pomyślałam: co ja 9 dni będę robić sama ze sobą w domu?! ileż można?! moja całkowita regeneracja trwa 2 dni kurwa, a nie 9!
No cóż… trzeba sobie te dni jakoś rozplanować… Pewnego dnia wybrałam się do sklepu, do jebanej biedronki, do której mam 15 km. No ale chuj- w końcu mieszkam na zadupiu, nie?! Czułam się świetnie, rewelacja, robię zakupy, im cięży koszyk, tym bardziej się wkurwiam… tłoczno w sklepie jak chuj, bo przecież taki mały sklepiczek. Każdy co chwile: „przeprasza, przepraszam!” no niech chuj cię strzeli ty stara jędzo, nie jestem głucha, ale gdzie mam się przesunąć, skoro miejsca jest jakieś 1,5 metra? Wkurwiłam się. Nie dość, że jestem, w małej, gównianej biedronce, to w spokoju nie mogę zrobić zakupów! Oki, zakupy zrobione, ciekawe jak się z tym bajzlem zabiorę?? Kolejka długa jak skurwysyn, 3 kasy otwarte… każda napierdala jak pojebana… szło to im, ale we mnie się gotowało, bo ile można stać cały czas!
Słyszę kogoś za sobą jak gada sam do siebie, myślę 'no pojebany kurwa’ i czuję tą woń alkoholu, która mnie zamroziła na chwilę! Fuj, jak jebało! „Pani a co to jest??” jakaś baba wytłumaczyła… kolejka się przesuwa… a on „zaraz przyjdę ja stoję za tą panią” no niech Cie chuj strzeli kurwa! Ja bym się wkurwiła! Wypierdala na koniec sklepu coś jeszcze wziąć i mówi, że on tu stoi!
Idzie i mówi: „gdzie ja stałem?? aha za tą panią” i staje przede mną! Po czym: „no widzi pani, ledwo do zdążyłem haha” O nie ty chuju głupi, nie będziemy tak rozmawiać! Babeczka przede mną mówi: „no jak ta pani się zgodzi, to może pan tu stać” A ja co… ? :)
Ni chuja! I mówię grzecznie: 'pan stał za mną’ „za panią???? aha no to przepraszam bardzo!” ustał za mną. No i tak ma być. Nie będzie żaden popapraniec stawał przede mną, a że ja zimna suka jestem to jak miałabym zareagować? Gdyby to był młody, umięśniony, wypachniony mężczyzna to mmm… Ale to był stary kurwa oprych! Niech spierdala!
Ta sielanka dobiega końca, w poniedziałek wypierdalam do pracy, oj jak bardzo się cieszę… stęskniłam się za pojebanymi klientami :)
Jebane przeceny
12 lutego, 2011, Autor: RefugeeWczoraj na sam koniec pracy wkurwiłam się nieziemnsko!
Pomijam fakt, że zaczęło się niewinnie, z zajebistym humorem, żartowałam, śmiałam się i każdy się pytał, czy mnie nie pojebało :D Ale chuj. Wzięłam sobie telefon pracowniczy, bo tego dnia byłam sobie sama na dziale, a i kierownik (spoko luzik gościu) przyszedł przed 8. I se weszłam na dział, to trochę się wkurwiłam bo było rozjebane wszystko bo od 16 poprzedniego dnia nikt nie pomyślał, żeby tu kurwa zajrzeć to zaczęłam puszczać wiązankę sama do siebie jak mi źle i nie dobrze… ok o 9 był dział wyjebany w kosmos kul menciu upoządkowany. Zrobiłam co swoje, czyli przecenić żarcie, gdzie kończy się termin, zwaną 'przeceną’. Koło 12 wywiozłam do tej jebanej posprzątanej śmiesznej lodówki przecenowej. Poprosiłam jakiegoś gówniarza o pomoc, (po czym powiedział 'odpłacisz w naturze’ a nigdy w życiu chuju głupi! idź do rzeźni o wymianę ryja to może wtedy!) żeby wsypać to do tel lodówki, bo ja bym się prędzej złamała w pół jakbym miała dźwignąć ponad 30 kilo. W tym smarokurwawidło sztuk 80.
Stare, śmierdzące mohery, których nie stać żeby kupować towar powyżej 1 PLN to idą tutaj, żeby kupić jogurcik wart 0.89 lub co gorsza 0.99. Ale chuj. Przychodzą do sklepu od 8 rana i czatują pod tym kurwa magazynem, czy jedzie chemia, czy nabiał, czy chuj wie co. Kiedyś stali tak, że mnie widzieli, co robię z kim i dlaczego :D No i się wycwanili bo cynk poszedł co będzie jechać! No niech ich chuj strzeli kurwa!! Poszłam nieco dalej obklejać, żeby mnie szmaty nie widziały, bo nie będę im pokazywać jak 'to’ robię :) Dobra, wszystko cycek glancek porobione, zbieram siły na 'drogę’ do lodówki. A niech mnie ktoś zatrzyma, albo wkurwi po drodze, to rozpierdole. Bo jak się rzucą sępy na przecenę, to dojść do wózka nie będę mogła, stare, śmierdzące babińce ( a i dwóch chuji też by się znalazło). I tak ich wychowałam, żeby nie brali po drodze, bo jak zjebałam skurwieli to skulili mordę i jak te pojebańce mnie widzą, jak zapierdalam, to oni 2x szybciej przede mną są i potem stoją przy lodówce i grzecznie czekają, jak te kurwa pieski. Dojechałam, zostawiłam wózek, bo mnie tam kurwa staranują! Niech sie kurwy pozabijają o ten towar!
Przyszłam po 10 min, żeby 'resztki’ wrzucić do tej zasranej, śmierdzącej lodówki. I tu się kurwa zaczęło. Stare babcie zaczęły narzekać typu: 'ojej jakie drogie! kto to kupi! chyba sami sobie kupią!’ nie wspominam, że usłyszałam ten tekst 5 razy, po czym mnie chuj strzelił i pobłogłosław mnie panie, musiałam powiedzieć co myślę. Jak się pani nie podoba, to proszę nie kupować, a nie ciągle komentować. A ta stara pizda do mnie, że wtedy kto to kupi, że co, że wyrzucimy (niech cie to chuj obchodzi kurwa) jakby mi kurwa łachę robiła!! I mówię po raz 2. Nie podoba się, nie kupować. Druga szmata się odezwała, że niech pani nie będzie taka mądra, bo kiedyś przeceny były 50% a teraz 30% a ja kurwa mówię, że to nie ode mnie zależy, tylko od chuja dyrektora i jak nie pasuje, to proszę do niego, zaprowadzić kurwa?? A i znów teksty, że nikt tego nie kupi, że to zostanie to mówię, że na przecenach aż tak bardzo nam nie zależy to ta pizda śmiała mi powiedzieć, że 'smarkula’ (niech ci się kurwa serek rozpierdoli na twojej facjacie ty niewdzięczniku!) taka mądra jest i że jak pójdzie do kierownika, skoro mi tak nie zależy to mnie kurwa zwolnią!! myślałam, że jej zajebie!!! i tu mnie chuj strzelił, gdy podszedł mój zajebisty kierownik i pomógł mi wkładać towar do tej lodówki i tylko ręce mi się trzęsły, bo chciałam powiedzieć co myślę!!!! Ale jak, jak tu kierownik (no to ci pomogę :) tylko to? jaja sobie robisz? :D zrobimy to i chodź na kawę :) ) ale ja z tymi kurwami jeszcze nie skończyłam, niech to kurwa poniedziałek przyjdzie to jak im powiem, to mnie wypierdolą ze sklepu w trimiga. Jeszcze mnie szmata w godzinach pracy obraża, niech to kurwa się odezwie jeszcze tak raz to naprawdę nie będzie, że boli!!
Ja to muszę spisać, chodzić po podpisy, zanieść, odczekać, przynieść, obkleić, wywieźć, poukładać. A one do mnie tak!!! jedna drugiej kurwa broni!! są dzień w dzień w sklepie a potrafią zapytać gdzie leży to i tamto.
Idę, bo tak mi się łapy trzęsą, że zaraz coś rozpierdolę!