icetee czy hottee? a może icetea jednak*

21 września, 2009, Autor:

Nienawidzę jak robi się mnie w chuja!

Sklep z warzywami/owocami i masą artykułów, które nie kwalifikują się do żadnej z dwóch pierwszych. Wchodzę:

– Dzień dobry, icetee brzoskwiniową poproszę.

– Aaaa, to Pani! Dzień dobry. Z lodówki tą herbatkę? (a niby kurwa skąd? z piekarnika?)

– Tak, poproszę.

– Proszę bardzo, 3 złote (ja pierdole, co to za cena jest?), co u Pani słychać?

– Wszystko dobrze, dziękuję, do widzenia.

– Do widzenia.

Wyjmuję herbatę z worka, łapię za butelkę  i koniec, następuje ten moment, wkurw! Jak wyjęła z lodówki to, czemu to gówno jest ciepłe?!! Czy ja chciałam się napić ciepłej herbaty czy zimnego orzeźwiającego napoju?! Ja pierdolę, już tyle razy mnie na to nabrali, że sama się dziwię. Albo właśnie dołożyła towar albo, co gorsze, mają tylko włączone światło w lodówce, a ona nic a nic nie chłodzi, bo za prąd nie chcą płacić.

Ja to wszystko jeszcze zniosę, ale jak mnie robi w chuja to po jakiego chuja się do mnie uśmiecha, jest miła i zagaduje? Można pomyśleć, że mnie lubi czy coś tam takiego, ale skoro tak, to czemu mi daje ciepłą herbatę jak ja chciałam icetee! Mogła powiedzieć, że nie ma zimnej i luz, ale nie…

No co za bezczelność!

* po prawie 5 i pół miesiąca ktoś zwrócił uwagę na błędną pisownię głównego obiektu rozważań, dziękuję Ci lukasz26stg i przepraszam za ten karygodny błąd, wybacz…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 10 raz(y), średnia ocen: 7,60 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: ,

Kategoria Ludzie

komentarze 3 do “icetee czy hottee? a może icetea jednak*”

  1.  Waldek">Waldek pisze:
    21 września, 2009 o godzinie 20:25

    Nie jesteś sama. Też dawałem się robić w chuja. Teraz sprawdzam zawsze butelkę zanim ją kupię, albo jak w markecie, to nawet spróbuję czy jest orzeźwiająca. Co jest do kurwy, płacę to wymagam czyż nie?

  2.  lukasz26stg pisze:
    1 marca, 2010 o godzinie 20:35

    icetee czy hottee? a może icetea czy hottea? nie żebym się przypierdalał :-)

  3.  joawel pisze:
    1 marca, 2010 o godzinie 21:21

    masz rację, moja wina

Napisz komentarz